Wiersze miłosne Rafała Podrazy

Pisałem już w Notesie o tomiku „Moja siostra poetka” z wierszami Marii Jasnorzewskiej-Pawlikowskiej, wybranymi przez jej siostrę Magdalenę Samozwaniec. Tamtą książkę przygotował do druku Rafał Podraza, dla którego Samozwaniec była cioteczną babką (urodził się 5 lat po jej śmierci). Teraz zaś mam okazję pisać o tomiku samego Podrazy, który jest nie tylko specjalistą od Kossaków, ale także poetą.

Skromnie wydana książeczka nosi tytuł „Z Jasnorzewską w tle. Wiersze miłosne”. Jak wyznaje autor, są tutaj utwory obrazujące jego „męskie przeżywanie miłości”, utwory – co łatwo domyśleć się już z tytułu zbiorku – przynajmniej w części inspirowane poezją Janorzewskiej-Pawlikowskiej.

To krótkie liryki, które Rafał Podraza nazywa też „myślami”. Niektóre, gdyby nadać im właściwą formę, mogłyby być haiku. Przede wszystkim jednak są to uchwycone przez poetę uczucia, zapisy chwil romantycznych albo przeciwnie – chwil rozczarowań. W sumie poezja, której bliżej do świata Jasnorzewskiej niż do współczesności, ale tylko teoretycznie, bo przecież ludzie niezależnie od epoki czują podobnie, tak samo kochają i nienawidzą. Idę też o zakład, że łatwiej przemówi do kobiet niż do mężczyzn i nie ma w tej konstatacji cienia seksismu:

***
listy miłosne pisane w pośpiechu
mało ważne świstki papieru –
kartki pocztowe

...tyle co po miłości zostaje

***
Co ja bym dał żeby tak można było nagle
zapomnieć

niechciane wspomnienia
wyciąć nożykiem
z pamięci

usunąć twarze
zdarzenia
głosy –
usunąć ciebie

Więcej nie cytuję, bo może komuś z Was uda się zdobyć tomik Rafała Podrazy. Zachęcam do przeczytania.

Komentarze

  1. Ja zdobędę, bo mnie ten miły poeta przygarnął na krzesełko na Targach Książki w Krakowie, kiedy już miałam ręce po kostki :)
    Wdzięczna mu jestem za książkę "Moja siostra poetka" i z miłą chęcią przybliżę się do jego twórczości, bo mam ostatnio wielkie zapotrzebowanie na poezję i miłość.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz