Likwidator z AK


„Ptaki drapieżne” są arcyciekawą lekturą, choć czytający w jej trakcie musi zadać sobie kilka pytań. To opowieść o żyjącym do dzisiaj Lucjanie „Sępie” Wiśniewskim, który jako siedemnastoletni chłopak przystąpił w czasie wojny do grupy likwidacyjnej kontrwywiadu AK.

Mówiąc wprost – jego zadanie polegało na wykonywaniu wyroków śmierci wydanych przez Państwo Podziemne. W sumie „Sęp” wziął udział w ponad 60 egzekucjach na Niemcach, ale też na polskich konfidentach i zdrajcach.     

Książka jest zapisem rozmów, jakie autorzy przeprowadzili z akowcem, uzupełnionym opisem konkretnych akcji.  Niektóre – jak strzelanina w lokalu „Za kotarą” czy likwidacja ukraińskiego policjanta – są jakby żywcem wyjęte z filmów sensacyjnych czy Quentina Tarantino.

Jednak autorzy - i chwała im za to - nie poprzestają na opowieściach o brawurowych akcjach. Stawiają też pytania o wyrzuty sumienia, bo przecież egzekucje nawet na zdrajcach to nie to samo, co walka z uzbrojonym wrogiem.  Pytania tym bardziej zasadne, że zdarzały się pomyłki – likwidowano nie tych, co trzeba albo likwidowano ludzi, którzy nikogo nie zdradzili, ale istniało przypuszczenie, że mogą to zrobić.
Szczególnie porusza opowieść o prostytutce, która na nikogo nie doniosła, jednak mogła donieść i dlatego ją zlikwidowano. Wojna to straszna rzecz.

Emil Marat, Michał Wójcik: „Ptaki drapieżne. Historia Lucjana ‘Sępa’ Wiśniewskiego, likwidatora z kontrwywiadu AK”, Znak litera nova 2016, s. 371

Tekst ukazał się również na portalu Okno Literatura

Komentarze