Kapuściński, Pound i „Klatka”

Prywatny blog to dla mnie nowe doświadczenie, choć samo prowadzenie bloga nie jest mi obce – współprowadzę od półtora roku Salon Kulturalny. Tutaj jednak, w Notesie Poetyckim, będę wypowiadał wyłącznie prywatne opinie, a wpisy będą miały osobisty charakter.
Będą też moje wiersze, starsze i nowsze, publikowane już w tomikach, antologiach i prasie oraz te ukryte w szufladzie, która dzisiaj nazywa się dyskiem komputera.
No to zaczynam – od książki „Kapuściński non-fiction”, w której Artur Domosławski odbrązawia wizerunek wybitnego polskiego reportera i pisarza, a także poety, który opublikował tomik „Notes” (no to już wiecie skąd – częściowo – wzięła się nazwa mojego bloga).
Książkę Domosławskiego zrecenzowałem w Salonie Kulturalnym, tutaj chcę zwrócić tylko uwagę na jedną rzecz: czy twórczość artysty powinno się oceniać w kontekście jego życia osobistego, czy obie te sfery należy rozdzielić? Nie ma jednej prostej odpowiedzi.
Napisałem kiedyś o tym wiersz, którego bohaterem jeden z najgenialniejszych poetów, Ezra Pound:


Klatka

Zrozumieć Pounda
jego drogę od kryształowych cantos

do klatki dla małp

Czy nie bezpieczniej
zrobić jakąś pożyteczną rzecz:
obrać ziemniaki
wyplewić ogródek
zamilknąć


(wiersz z tomiku „Sierżant Garcia nie żyje”) 

Komentarze

  1. Bronisław Maj napisał bardzo ciekawą interpretację tego wiersza (gdzieś w roku 1999).

    A w ostatnim numerze "Polityki" [nr 4/2012] Michał Witkowski pisze o życiu osobistym twórcy (artykuł o szlafroku Nałkowskiej).

    Ale odpowiedzi na pytanie "czy twórczość artysty powinno się oceniać w kontekście jego życia osobistego, czy obie te sfery należy rozdzielić?" dalej nie ma...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz