Majakowski!

Włodzimierz Majkowski – ten rosyjski (radziecki) poeta mojemu pokoleniu niestety kojarzy się z wierszem o Leninie i partii, który był w jednym z podręczników do języka polskiego.

Czytam biograficzną książkę szwedzkiego slawisty Bengta Jangfeldta „Majakowski. Stawką było życie”. Z wydawnictwa W.A.B. dostałem tzw. egzemplarz próbny, bo premiera jest 18 sierpnia – Salon Kulturalny ma patronat nad polskim wydaniem, więc będę pisał recenzję.

Dlatego teraz krótko. Książka jest rzetelna, obiektywna, wnikliwa, a przede wszystkim czyta się ją świetnie. Pokazuje, jak genialny poeta dał się uwieść totalitaryzmowi, co skończyło się dlań tragicznie.

I ta znakomicie opisana sfera obyczajowa w przedrewolucyjnej, ale i porewolucyjnej Rosji. Wolności seksualnej od Majakowskiego i Lili Brik mogliby się uczyć późniejsi hipisi. Poniżej zdjęcie Lili wykonane przez Aleksandra Rodczenkę w roku 1924, gdy Lenin dogorywał, a Stalin szykował się do przejęcia władzy. Znaliście rewolucję z tej strony?

Komentarze