Dla zakochanych w Kafce

Jeszcze jedna książka, którą zawdzięczamy temu, że sto lat wcześniej nie było Internetu.  Dla zakochanych w Kafce – zakochanych czytelniczo i biograficznie – to wydarzenie. Nakładem W.A.B. ukazały się bowiem „Listy do rodziny, przyjaciół, wydawców” Franza Kafki  – w wyborze, przekładzie i z komentarzem Roberta Urbańskiego. Duża część listów publikowana jest w Polsce po raz pierwszy.
Niezwykła lektura, epistolograficzna odmiana autobiografii. Obcowanie z tą książką to obcowanie z samym autorem „Przemiany”, jego codziennym życiem, pracą twórczą, uczuciami (kobiety i Kafka!), zmaganiem się z chorobą i słabościami (np. Kafka panicznie bał się myszy i robactwa). Dzięki tej książce współczesny czytelnik ma możliwość być blisko Kafki jak nigdy wcześniej. I później też.    
Niektóre z tych listów, pisanych po niemiecku i czesku, znajdują się w Muzeum Kafki na Malej Stranie w Pradze. Ale to, niestety, faksymile, nie oryginał.  
I jeszcze dwa słowa o kolorze okładki – fioletowej. Podobny odcień fioletu jest na okładce mojej „Drogi do Tarvisio”, powieści, gdzie Kafka też się pojawia. Ja wiem, że to przypadek. Do tej pory Kafka kojarzył się – przynajmniej mnie – z kolorem czarnym. Teraz również z fioletowym. Polubiłem ten kolor.
Plac Franza Kafki w Pradze i dom, w którym pisarz się urodził
     

Komentarze