Po ostatniej mojej wizycie w Pradze w sierpniu 2012, tym razem był to wypad krótki, jednodniowy, ale intensywny i pełen wrażeń, że tak powiem. Byłem m.in. na wystawie prac Alfonsa Muchy ze zbiorów słynnego tenisisty Ivana Lendla, pchlim targu przy stacji metra Kolbenova, a potem chodziłem swoimi praskimi ścieżkami, tylko że Hradczany i Wyszehrad musiałem sobie odpuścić.
Na granicy |
W praskim metrze |
Wystawa prac Alfonsa Muchy |
W sobotę na cmentarz żydowski nie można wchodzić |
Na Hradczany tylko popatrzyłem |
Chwila oddechu przy kawie |
Komentarze
Prześlij komentarz