Dzisiaj nie o poezji ani o literaturze, chociaż o prozie. Tyle że prozie
życia, która bywa groteskowa. Oto kolejny przykład na to, w jaki sposób są
traktowani w Kielcach zwykli ludzie przez tzw. ludzi na stanowiskach. Ci drudzy
mają tych pierwszych w dupie.
Zanim powiem, o co chodzi, uprzejmie informuję, że szanuję strażaków
i doceniam ich za ciężką i niebezpieczną pracę. Nie szanuję tylko jednego z
nich, a może dwóch: komendanta miejskiego lub wojewódzkiego. Bo to któryś z
nich zapragnął, aby spełniło się jego widzimisię, dzięki czemu jego zasługi w
niebie będą jeszcze większe.
Zarówno wojewódzka, jak i miejska komenda straży pożarnej w
Kielcach mieści się przy ul. Sandomierskiej. Ta trywialna i bezsensowna nazwa
nie spodobała się jednak komendantowi (miejskiemu lub wojewódzkiemu, a może
obu), więc postanowił ją zmienić na tę jedyną słuszną, czyli św. Floriana,
który jest patronem strażaków. Szkopuł w tym, że ulica Sandomierska jest długa,
znajdują się przy niej wieżowce, sklepy, zakład energetyczny, prokuratura i co
tam jeszcze. Zmiana nazwy skomplikowałaby życie kilku tysiącom ludzi. Zrobiłby
się duży raban.
Ale od czego spryt i pomysłowość pan(ów) komendanta(ów).
Ponieważ część obiektów należących do straży znajduje się przy ul. Dalekiej, to
właśnie ją postanowiono przemianować na św. Floriana, jedyną słuszną nazwę,
aczkolwiek Daleka nigdy wcześniej nie nazywała się Św. Floriana.
Wnioskodawcy
okazali się litościwi: uznali, że nie trzeba przemianowywać całej ulicy,
wystarczy tylko dwustumetrowy odcinek, przy którym oprócz budynków straży
znajduje się blok mieszkalny (90 mieszkań, czyli około 300 osób), przychodnia i
dwa domy jednorodzinne. Wymiana dowodów, pieczątek (niektórzy mają tu
zarejestrowane firmy), zmiany w urzędach, bankach i innych możliwych rejestrach
to przecież pryszcz dla kilkusetosobowej garstki.
W miniony czwartek (7 maja) zmiana nazwy ulicy Dalekiej na św.
Floriana miała być przegłosowana na posiedzeniu Rady Miasta. Mieszkający przy
Dalekiej prawnik zadzwonił jednak rano do kilku radnych, żeby zdjąć głosowanie
z porządku obrad. Argument: ZMIANA W OGÓLE NIE BYŁA KONSULTOWANA Z
MIESZKAŃCAMI. Bo kto by konsultował tak błahą sprawę. I gdyby nie groźba, że
uchwała RM może z tego powodu zostać zaskarżona do wojewody, Daleka byłaby już
pewnie ulicą św. Floriana.
Panie komendancie, jeden albo drugi! Pan gasi pożary,
zamiast wkur...ć ludzi. I niech się pan pomodli do świętego Floriana, aby
sprawił, że przestanie pan być nadgorliwym.
Komentarze
Prześlij komentarz