Święty Franciszek miał odstające uszy – i pisząc to wcale nie żartuję sobie z Biedaczyny z Asyżu. Tak został przedstawiony na fresku Cimaubego w dolnym kościele w Asyżu, fresku, który jest najbardziej prawdopodobnym portretem świętego. Dzieło powstało sześćdziesiąt lat po śmierci Franciszka i było pierwszą jego podobizną. Jak zauważa włoski historyk sztuki Vittorio Sgarbi w książce „Oblicza kobiety w sztuce”, to zarazem pierwszy realistyczny portret w historii.
Choć w tytule pracy Sgarbiego mowa jest o kobietach, tak naprawdę autor zaprasza nas w podróż po historii sztuki i literatury. „Historia sztuki stawia nas twarzą w twarz z sytuacjami nieprzewidzianymi, pełnymi tajemnic i brzemiennymi w skutki” – pisze Sgarbi. A podobnych – tajemniczych i brzemiennych w skutki – sytuacji jest w tym zbiorze esejów więcej.
Na przykład taka: kiedy Rafael przywiózł do Bolonii swój obraz „Święta Cecylia”, poprosił Francesca Francię, by naprawił niewielkie uszkodzenia, jakie powstały podczas podróży. Francia, podobnie jak Rafael, uchodził za mistrza i znał swoją wartość. Gdy jednak odsłonił malowidło, jego piękno zrobiło na nim tak wielkie wrażenie, że… zmarł na zawał serca. Przy okazji Sgarbi dodaje, że obraz „Święta Cecylia” jest pierwszym dziełem, w którym czujemy obecność Boga, choć sam Bóg się nie pojawia. Bóg na obrazie Rafaela jest w oczach św. Cecylii i spojrzeniu św. Pawła. Bóg jest w człowieku – mówi nam tym dziełem Rafael.
Vittorio Sgarbi omawia w swojej książce przede wszystkim malarstwo włoskie i flamandzkie z epoki średniowiecza i renesansu, sporadycznie zajmuje się również rzeźbą. Znajdziemy tu nazwiska i dzieła największych: Leonardo da Vinci, Tycjan, Caravaggio, Jan van Eyck, Antonello da Messina, Pietro Novelli. Ale Sgarbi pisze też o artyście, o którym do niedawna niewiele było wiadomo. To Nero Alberti, rzeźbiarz religijny, który w latach 1515-1555 tworzył unikalne figury Madonn i świętych – nagich, które były przyodziewane dopiero na miejscu, w kościołach. Sgarbi porównuje te rzeźby z postaciami z obrazów współczesnego artysty Balthusa, którego znał osobiście i któremu pod koniec książki poświęcił osobny rozdział.
Fascynujące eseje, świetna książka – dla miłośników malarstwa lektura obowiązkowa.
Vittorio Sgarbi, „Oblicza kobiety w sztuce. Pełne gracji”.
Przełożył Tomasz Kwiecień, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2015, s. 319.
Recenzja ukazała się również na portalu Okno Literatura
Komentarze
Prześlij komentarz