Pewnie w tym problem jest, że dużo
Chciałbym Ci jeszcze opowiedzieć,
Zanim kamienie w naszych piersiach
Uwierać zaczną nas swym lodem.
Nie nazywajmy po imieniu
Rzeczy poznanych aż zanadto,
Lecz tamte drzewa, zapach igieł,
Wszystko jest Tobą, nawet śmierć.
Tak się to dziwnie ułożyło,
Że czując także mamy rozum,
Więc nasze koty i psy nasze
Są spokojniejsze niż my teraz.
I niech zamilkną ci, co zawsze
Umieją pięknie wytłumaczyć,
Objaśnić mądrze mi, dlaczego
Wszystko jest Tobą, nawet śmierć.
Będziemy długo śnić o sobie.
Gdy nas zabraknie, sny zostaną.
Jedyny dowód na istnienie
Dwojga, co kiedyś się kochali.
Ja zmienić tego nie potrafię,
Dlatego zimna czułość nocy,
Każde spojrzenie obcych oczu,
Wszystko jest Tobą, nawet śmierć.
Ten wiersz nie był nigdzie publikowany. Napisałem go kilka lat temu, jeśli nie liczyć ostatniej zwrotki, nad którą jeszcze niedawno pracowałem.
Chciałbym Ci jeszcze opowiedzieć,
Zanim kamienie w naszych piersiach
Uwierać zaczną nas swym lodem.
Nie nazywajmy po imieniu
Rzeczy poznanych aż zanadto,
Lecz tamte drzewa, zapach igieł,
Wszystko jest Tobą, nawet śmierć.
Tak się to dziwnie ułożyło,
Że czując także mamy rozum,
Więc nasze koty i psy nasze
Są spokojniejsze niż my teraz.
I niech zamilkną ci, co zawsze
Umieją pięknie wytłumaczyć,
Objaśnić mądrze mi, dlaczego
Wszystko jest Tobą, nawet śmierć.
Będziemy długo śnić o sobie.
Gdy nas zabraknie, sny zostaną.
Jedyny dowód na istnienie
Dwojga, co kiedyś się kochali.
Ja zmienić tego nie potrafię,
Dlatego zimna czułość nocy,
Każde spojrzenie obcych oczu,
Wszystko jest Tobą, nawet śmierć.
Ten wiersz nie był nigdzie publikowany. Napisałem go kilka lat temu, jeśli nie liczyć ostatniej zwrotki, nad którą jeszcze niedawno pracowałem.
Komentarze
Prześlij komentarz