Taka moja słabość

Ostatnio mam słabość do Czechów. Doszedłem nawet do wniosku, że zazdroszczę im wielu spraw. A czego im konkretnie zazdroszczę, będę miał okazję niebawem napisać. Na razie chcę polecić powieść Marka Slouki „Widzialny świat” (wyd. Czarne) – to jedna z najciekawszych moich tegorocznych lektur. Slouka jest Amerykaninem czeskiego pochodzenia, a akcja jego świetnej książki rozgrywa się m.in. w Pradze.

Moją recenzję „Widzialnego świata” znajdziecie w Salonie Kulturalnym.

Komentarze