Byłoby mi miło, gdyby literacką Nagrodę Nobla otrzymał w tym roku poeta (najlepiej Adam Zagajewski), ale nagroda dla Mario Vargasa Llosy też mnie ucieszyła i to bardzo. Może dlatego, że nikt nie zaprzeczy, iż Vargasowi Llosie Nobel się należał, a może też z czysto egoistycznych przesłanek, świadczących o mej próżności: znam książki Llosy (nie wszystkie, nie wszystkie), lubię jego prozę, a kilka tytułów posiadam w domowej bibliotece.
Znak w przyszłym tygodniu wznawia „Raj tuż za rogiem” i mam obiecany egzemplarz (dzięki, Tomaszu!). Już się cieszę.
Fot. Daniele Devoti
Znak w przyszłym tygodniu wznawia „Raj tuż za rogiem” i mam obiecany egzemplarz (dzięki, Tomaszu!). Już się cieszę.
Fot. Daniele Devoti
Komentarze
Prześlij komentarz