W ubiegłym roku Polacy wydali na książki 2,9 mld złotych*. Myślicie, że to dużo? Na alkohol w tym samym czasie wydali 26 mld zł, czyli prawie dziesięć razy więcej. Dlatego nie zdziwię się, jeśli w wyborach zwycięży partia, której zwycięstwa nie życzę.
Poza tym nie dziwię się już:
- że w przeszłości do Sejmu weszły Samoobrona i LPR,
- że tak dużą popularnością cieszą się debilne seriale i inne telewizyjne show,
- że można być nikim i wzbudzać zainteresowanie mas,
- że chamstwo jest wszechogarniające,
- że samolot nie może roztrzaskać się o brzozę, bo podstawowe prawa fizyki są nieistotne,
- że można kwestionować wielkość Miłosza,
- że są tacy, co zawsze mają rację,
- że Polską rządzą masoni, Żydzi i kto tam jeszcze,
- że to wszystko wina Tuska.
Dziwię się jedynie, że jeszcze jestem.
*Dane liczbowe pochodzą z „Newsweek Polska” nr 38/2011
Poza tym nie dziwię się już:
- że w przeszłości do Sejmu weszły Samoobrona i LPR,
- że tak dużą popularnością cieszą się debilne seriale i inne telewizyjne show,
- że można być nikim i wzbudzać zainteresowanie mas,
- że chamstwo jest wszechogarniające,
- że samolot nie może roztrzaskać się o brzozę, bo podstawowe prawa fizyki są nieistotne,
- że można kwestionować wielkość Miłosza,
- że są tacy, co zawsze mają rację,
- że Polską rządzą masoni, Żydzi i kto tam jeszcze,
- że to wszystko wina Tuska.
Dziwię się jedynie, że jeszcze jestem.
*Dane liczbowe pochodzą z „Newsweek Polska” nr 38/2011
a ja z tego samego powodu nie dziwię się, że tylu Polaków głosuje na takiego nieudacznika jak obecny premier i jego szemrana ferajna, natomiast nie mogę wyjść ze zdumienia, że podobni Panu inteligentni ludzie dają się nabrać na tak prymitywne chwyty i przeciwstawienia.
OdpowiedzUsuńPoza tym książki mogą być różne - Niemcy w swoim czasie zaczytywali się w ''Mein Kampf'', Rosjanie w ''dziełach'' Lenina a Chińczycy ''Czerwoną książeczką'' tow. Mao, a nawet i dziś wielu mądrali np. z ''Kretynyki Politycznej'' próbuje przekonywać że to g... jest złotem, więc w takim razie lepiej niech już wydają na wódę.
Cóż, mogę się tylko pocieszyć, że nie jestem jedynym wśród inteligentnych, którzy "dali się nabrać".
OdpowiedzUsuń