Euro, stety i niestety

Rozpoczynają się mistrzostwa Euro, a ja niestety należę do tych, których się nimi interesują. Piszę „niestety”, bo czasami zazdroszczę ludziom, którzy piłkę nożną mają w głębokim poważaniu, dzięki czemu oszczędzają sobie nerwów oglądając mecze – zwłaszcza polskiej reprezentacji. Ja tak nie potrafię, mecz mnie emocjonują, raz są to dobre emocje, raz bardzo złe, lecz jedne i drugie ocierają się czasem o zawał serca.     
W związku z Euro zostałem zaproszony przez portal CKsport.pl do pisania wokółpiłkarskich komentarzy, co już zacząłem robić. Piłka, piłką, ale o Notesie postaram się w ciągu najbliższych trzech tygodni nie zapomnieć.   

Komentarze