Targi, książki i ludzie



Ilekroć wracam z Targów Książki, jestem zmęczony, teraz też tak było, choć przecież na Stadionie Narodowym, bo tam odbywały się Warszawskie Targi Książki, spędziłem zaledwie jeden dzień! To już chyba starość, cholera, ale przed tym się nie ucieknie.

Książki na Targach są istotne, lecz ważni są również ludzie. Swoją powieść podpisywałem na stoisku Prozami – dziękuję Sylwii Drożdżyk-Reszce i Ani Kossak za gościnę, ponieważ moja Wydawczyni Aga Brzezińska z Dobrej Literatury nie mogła być na targach.

Spotkałem się również m.in. z pisarkami Magdą Zimniak i Jolą Kwiatkowską, Joasią Górecką (Noir sur Blanc), panem Antkiem Szperlichem (Iskry), Barkiem Kamińskim (Świat Książki), Violą  Wiśniewską (W.A.B.), ks. Andrzejem Lutrem. Wreszcie mogłem się przywitać z Matyldą Jastrzębską, która tłumaczyła „Dni trawy” Philipa Huffa.    

Poznałem się z pisarką Magdą Witkiewicz i Mikołajem Mickle, autorem "Chyba strzelę focha!". Do Jakuba Ćwieka nawet nie próbowałem się przedrzeć, bo on to jest dla swoich czytelników niczym rockowy idol. Nie dotarłem do stoiska Granice.pl, a z Jarkiem Czechowiczem się minąłem. Piotrek Adamczyk (pisarz i dziennikarz, nie aktor) był dzień wcześniej, podobnie jak kilka osób, z którymi chciałem się spotkać.

Poza tym zobaczyłem Stadion Narodowy. Bez piłkarzy (może to i lepiej) i bez trawy na boisku, ale zawsze.
Fot. Prozami          

Komentarze

  1. No patrz, ja się spotkałem prawie z tymi samymi ludźmi! I fakt, minęliśmy się, ale co tam - jeszcze nieraz się zobaczymy! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz