Nie piszę, ponieważ piszę

Ring, Wiedeń

Rzadko publikuję ostatnio w Notesie, ale to dlatego, że piszę nową książkę. Poniżej możecie przeczytać jej fragment:

– Nie dziwi pana, że wiedeńscy historycy zaprosili nas do siebie, żebyśmy rozprawiali o Żydach? – zapytałem.  
     Karel Procházka napił się piwa, które chwilę wcześniej kelner nalał nam do szklanek, abyśmy zwilżyli gardła przed jedzeniem, ale nie odpowiedział na moje pytanie.
     – Myśli pan, że próbują w ten sposób chociaż częściowo odkupić winę Austriaków za to, co robili w czasie wojny? – nie ustępowałem. 
     – To by było zbyt proste i nie w ich stylu – powiedział w końcu.
     – Co pan chce przez to powiedzieć?
     – Mój drogi Antoni. Nie ma pan nic przeciwko, że będę tak się do niego zwracał? Więc mój drogi Antoni, Austriacy nie są skłonni do przyznawania się do jakichkolwiek win, a do tych popełnionych w czasie wojny w szczególności. Niech pan zwróci uwagę, że mamy rozprawiać o migracji społeczności żydowskich na przełomie wieków, gdy do Holocaustu było jeszcze daleko. Dlatego myślę, że rzecz w czym innym. W niejednym wykładzie będzie mowa o traktowaniu Żydów przez europejskie narody w tamtych czasach, a często było to przecież złe traktowanie. Polacy, Rosjanie, Czesi, Węgrzy nie uważali Żydów za współbraci, raczej za wrogów. Widzi pan tych dwóch siedzących przy drzwiach? Jeden, po prawej, to Władmir Łagunin z Moskwy, poznaliśmy się na sympozjum w Pradze, drugim jest Jean Lorrain, miedewista z Nicei, jak nikt inny zna się na średniowiecznych finansach. Ręczę, że przynajmniej ten pierwszy wspomni o pogromach w Rosji i na Ukrainie. Naszym austriackim gospodarzom chodzi zatem o odwrócenie uwagi od siebie i pokazanie, że de facto cała Europa gnębiła Żydów, nie tylko Niemcy i Austriacy.
     – Przecież nie można tego porównywać z precyzyjnie zaplanowaną i metodycznie przeprowadzoną Zagładą! – zaoponowałem.    
     – Oczywiście, że nie – zgodził się ze mną. – Liczy się jednak efekt propagandowy. A ten będzie taki, jak mówiłem: wszyscy są współwinni gnębienia Żydów. Materiały z kongresu zostaną zebrane w książce i pójdą w świat. Und Schluss, jak mówią Niemcy.  
 

Komentarze