Sięgnąłem do swojego tomiku „Strip-tease”, który metodą
powielaczową ukazał się w 1989 roku (miałem wtedy 26 lat), w nakładzie 500 egzemplarzy
i w cenie 50 zł. Redaktorem był poeta Zdzisław Antolski. Nie wiem, ile lat nie zaglądałem
do tej książeczki, z dziesięć co najmniej, a o niektórych wierszach zupełnie
zapomniałem. Na przykład o tym o Baudelairze:
Paryż jest szczurzym miastem
małe dziwki przeglądają się
w rynsztokach
nad ranem wracają
do zimnych nor
śmierdząc męskim łojem
bez dziewictwa
i wspomnień
przypominają głodne myszy
dokarmiam je starym serem
i okruchami z wierszy
potem przychodzi
Jeanne Duval
żywa kobieta
o cierpkim ciele
jej kreolska twarz
jest wierna
jak pamięć matki
czuwa w ciemności
nad grobem
mojego łóżka
ona
której skóra jest
tkanką nocy
Jeanne Duval
prawdziwsza
od śmierci
Komentarze
Prześlij komentarz