Znów u Andrzeja Kozery (zdjęcia)

Pod ośmiu miesiącach znowu odwiedziłem Andrzeja Kozerę, pińczowskiego malarzy i rzeźbiarza. Spotkaliśmy się na jego uroczej działce, położonej tuż nad Nidą. Andrzej wprowadzał mnie w tajniki malarstwa, a wiedza ta jest mi potrzebna do powieści, nad którą od trzech miesięcy pracuję – główny bohater jest malarzem. Pogawędziliśmy chwilę, a na koniec Andrzej ugościł mnie krupnikiem własnej roboty, bardzo dobrym zresztą.  

Wrzucam kilka zdjęć, co byście mogli zobaczyć, jak było.


Komentarze